Kilka dni temu napisałam na moim drugim (a właściwie to pierwszym:)) blogu, tym o bieganiu kilka słów o tym jak "ludzie" patrzą na matkę - biegaczkę. Oczywiście w środowisku biegowym to jest super i w ogóle, ale poza tym... bywa różnie. Oj bardzo różnie. I nie chodzi tylko o samo bieganie, ale o całą jego otoczkę czyli też jedzenie, czas spędzony z Maluchem, wakacje i wiele innych z pozoru nieistotnych elementów, które jednak złożone wszystkie razem tworzą całość. Myślę, że nie tylko biegaczka może spotkać się z takimi problemami. Myślę, że każda matka, która widzi coś na świecie poza swoim dzieckiem ma potencjał zostać uznana za matkę wyrodną...
...to bieganie jest dla Ciebie ważniejsze niż dziecko? - takim pytaniem rozpoczęłam ten post, bo - wierzcie mi lub nie - spotkałam się z takim pytaniem w ciągu ostatnich 3 lat nie jeden raz. Zapraszam do lektury - tym razem (żeby nie kopiować i się nie powtarzać) na: http://www.mamabiega.pl/home/bieganie-dziecko/
Też tak macie?